wtorek, 9 stycznia 2018

Na moim strychu suszę zioła

Na moim strychu suszę zioła Na każdą przypadłość dziurawiec na dziur łatanie bez czarny - na bezsenność na rumieńce - rumianek na złość - złote złocienie zimne noce - kocanki a obżarstwa leczenie fioletowe sasanki ( fiolet biskupi ) na sny długie - liść wiśni na karierę - maliny ( zamiast drabiny ) brak pieniędzy - tysiącznik rutka - na brak dziewczyny na nieczyste sumienie suszę kwiaty dziewanny zaś późne ożenienie wianek mirtu dla panny jest szczypta rozmarynu na ranny nieporządek dla niegrzecznych łubinu nazbierałam też w kątek na życiowy brak celu celozja jest wyniosła na zaślepienie - bieluń i owies jest dla osła łopian - na rąk mozole ( od łopaty ) na grymasy - mimoza a w koszyku przy stole dla nieposłusznych łoza nasturcja - na humory muchomor - na nastroje a na nocne horrory zasuszony mam tojeść ( roślina trująca ) mam szałwię dla szalonych tymianek na tymczasem na potem anemony (w Egipcie kwiaty zmarłych) i zatrwian do nóg za pasem i jeszcze zioła w pęczkach w woreczkach, w zawiniątkach w dużych workach, w chusteczkach poutykane w kątkach są na każdą przypadłość i na każdy dzień w roku na smutek i na radość na dotrzymanie kroku nadziei, co prowadzi nas swoimi drogami i której nie zawadzi zapytać, jak będzie z nami jakich ziół mam ususzyć co przy księżycu zbierać aby serce twe skruszyć bo na ciebie mój Książę jak na razie ziół nie mam. 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz