Na moim strychu suszę zioła
Na moim strychu suszę zioła
Na każdą przypadłość
dziurawiec na dziur łatanie
bez czarny - na bezsenność
na rumieńce - rumianek
na złość - złote złocienie
zimne noce - kocanki
a obżarstwa leczenie
fioletowe sasanki ( fiolet biskupi )
na sny długie - liść wiśni
na karierę - maliny ( zamiast drabiny )
brak pieniędzy - tysiącznik
rutka - na brak dziewczyny
na nieczyste sumienie
suszę kwiaty dziewanny
zaś późne ożenienie
wianek mirtu dla panny
jest szczypta rozmarynu
na ranny nieporządek
dla niegrzecznych łubinu
nazbierałam też w kątek
na życiowy brak celu
celozja jest wyniosła
na zaślepienie - bieluń
i owies jest dla osła
łopian - na rąk mozole ( od łopaty )
na grymasy - mimoza
a w koszyku przy stole
dla nieposłusznych łoza
nasturcja - na humory
muchomor - na nastroje
a na nocne horrory
zasuszony mam tojeść ( roślina trująca )
mam szałwię dla szalonych
tymianek na tymczasem
na potem anemony (w Egipcie kwiaty zmarłych)
i zatrwian do nóg za pasem
i jeszcze zioła w pęczkach
w woreczkach, w zawiniątkach
w dużych workach, w chusteczkach
poutykane w kątkach
są na każdą przypadłość
i na każdy dzień w roku
na smutek i na radość
na dotrzymanie kroku
nadziei, co prowadzi
nas swoimi drogami
i której nie zawadzi
zapytać, jak będzie z nami
jakich ziół mam ususzyć
co przy księżycu zbierać
aby serce twe skruszyć
bo na ciebie mój Książę
jak na razie ziół nie mam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz